Wczorajszą koniunkcję Marsa i Saturna spędziłem w promieniach słońca. Szczyt nastąpił tu po południu i był to genialnie jasny – i ciepły – letni dzień. Odstawiłem komputer na godzinę i pochłonąłem te promienie.
Robiąc to, pomyślałem, jakie to cudowne antidotum na zimną, mokrą i introspektywną energię Marsa i Saturna. Ta kombinacja na pewno ma wiele do zaoferowania, ale kolekcja yin wytworzona energia może być dla niektórych przytłaczająca.
Jeśli tak, dodaj trochę ciepła, światła lub suchości, czyli yang w twoje życie.
Ciepło pochodzi z dosłownie ciepła, więc albo wyjdź na słońce, podkręć ciepło (jeśli jest zima!), ubierz się ciepło lub ćwicz.
Światło – wyjdź na zewnątrz! Zwróć swoją twarz na ciepło i energię słońca afirmującą życie. (Tam, gdzie to możliwe, poranne słońce jest najlepsze, ale tak naprawdę działa o każdej porze dnia!)
Suchość może być kilkoma rzeczami – zrezygnuj z alkoholu i upewnij się, że pozostajesz suchy (zwłaszcza jeśli pogoda jest wilgotna). Możesz też posprzątać bałagan. (Dziwna wskazówka – papiery lub rzeczy ułożone wszędzie są „mokre”/brudne (jak woda!), podczas gdy rzeczy, które są wyprostowane, uporządkowane lub odłożone tak po prostu, są „suche” – wokół nich jest miejsce.)
Więc moim lekarstwem na Marsa/Saturn było ciepło i słońce.
Jaką tajną rzecz robisz, aby poprawić lub poprawić nastrój?