Szczęśliwego nowiu wszyscy!
Dzisiaj dużo się dzieje, z Księżycem w nowiu połączonym z Neptunem, gdy Merkury przechodzi w retrogradację, spadając/ze szkodą w Rybach, i właśnie wtedy, gdy Uran wchodzi do Byka. Dzisiaj skupię się na nowiu, a jutro omówię Urana w Byka.
Oto na co zwrócić uwagę:
* Koniunkcja nowiu z Neptunem w Rybach, w bliskim sekstylu z Saturnem i Plutonem w Koziorożcu, przywodzi na myśl tematy ofiary. Zwróć uwagę na chęć porzucenia tego, co zostało zdobyte lub nagromadzone, lub do udzielenia pomocy lub wsparcia komuś w potrzebie, ale pamiętaj, aby zadać sobie pytanie, czy nie idziesz na kompromis lub odpuszczasz zbyt wiele w tym procesie.
* Szczególnie trudno jest odpuścić coś, gdy my jesteśmy gotowi, a inni nie. Ktoś może odczuwać pokusę pozostawania w czymś lub dalszego dawania czegoś z siebie, ponieważ dobrze jest być potrzebnym, lub ego przynosi satysfakcję, że zostaje z czymś, nawet jeśli nie ma już w tym serca.
* To także dobry moment, aby zadać pytanie „Ile muszę dać?” Niezależnie od tego, czy chodzi o czas, energię, pieniądze czy inne zasoby, jest to dobry czas na podsumowanie tego, co mamy do zaoferowania lub zainwestowania.
* Niewiedza o tym, co mamy dać lub co warto zainwestować, i nie wiedzieć, w co warto dawać lub w co warto inwestować, to recepta na katastrofę w tej chwili, ponieważ istnieje zarówno młodzieńczy idealizm, jak i poświęcenie lub kompromis duch w grze podczas nowiu Księżyca, który sprowadzi nas na manowce, jeśli nie poświęcimy czasu na otrzeźwienie się i zadawanie kilku poważnych pytań.
* Kiedy przypomnimy sobie, że prawdziwą naturą naszej duszy jest sługa, łatwiej jest pamiętać o celu życia:jestem tutaj, aby kochać i służyć boskiej całości, której jestem częścią. Wiedząc o tym, możemy planować, aby krok po kroku redukować to, co powstrzymuje nas od służby lub podejmować decyzje, które prowadzą nas tylko w kierunku pogłębiania naszego życia duchowego, zamiast podwajać nasze materialne uwikłania. Cokolwiek mniej niż priorytetowe traktowanie rozwoju duchowego, możemy teraz zacząć postrzegać jako odpływ naszego jedynego prawdziwego atutu, którym jest pragnienie służenia naszemu boskiemu źródłu i kochania go.
* Gdy Merkury wkracza w retrogradację ze szkodą i upadkiem, sprawy mogą nie iść zgodnie z planem, a właściwie możliwe, że naprawdę się spieprzą! Ale wyobraź sobie, że orkiestrator stojący za każdą rzeczą, która ci się przytrafia, jest wiecznym życzliwym człowiekiem, kimś, kto dokładnie wie, czego potrzebujemy w każdej chwili. Czy odważymy się powiedzieć:„Mogło być gorzej?” Lub nawet „Dziękuję?”
* Na przykład w drodze do domu z Indii, gdy Merkury stacjonował, mój lot z przesiadką z Nowego Delhi do Nowego Jorku był opóźniony o osiem godzin, a potem, zaledwie kilka godzin po starcie, mieliśmy dziwne, niezapowiedziane lądowanie w Dubaju, gdzie przez prawie dwie godziny siedzieliśmy na pasie startowym tankując paliwo. Podobno konflikt między Indiami a Pakistanem spowodował zmianę naszego toru lotu. Musieliśmy latać po pakistańskiej przestrzeni powietrznej i zatrzymaliśmy się w Dubaju, aby zatankować po drodze. Potem, 15 godzin później i bez Wi-Fi ani działającej technologii rozrywkowej w samolocie, to, co miało być 15-godzinnym lotem, zamieniło się w ponad 30-godzinną próbę. Do tego, podczas mojej 4 godzinnej jazdy taksówką z Mayapur do Kalkuty, mój kierowca w pewnym momencie postanowił się gdzieś zatrzymać, zostawił mnie w samochodzie i zniknął na godzinę, mój lot z Kalkuty do New Delhi był opóźniony o kilka godzin, i potem, kiedy wróciłem do Nowego Jorku, spóźniłem się na lot przesiadkowy, nie otrzymałem zwrotu kosztów ani zmiany rezerwacji, siedziałem w bardzo długiej linii celnej, a następnie musiałem wynająć samochód i jechać 4 godziny na lotnisko BWI, gdzie następnie miałem wziąć dwa autobusy wahadłowe, aby dostać się na moje pierwotne miejsce parkingowe, a następnie jechać do domu 45 minut. Kiedy wszystko było zrobione, było to ponad 60 godzin podróży i około 6 godzin snu. W międzyczasie przeziębiłem się podczas tego procesu i przez całą podróż siedziałem na środkowym siedzeniu!
* To było z pewnością najgorsze doświadczenie podróżnicze w całym moim życiu, po prawdopodobnie najgłębszym i najbardziej wzbogacającym duchowym doświadczeniu mojego życia, a jednak…
* Podczas okropnej podróży do domu dowiedziałem się, że siedzący obok mnie młody człowiek wracał do Stanów Zjednoczonych po serii ataków paniki, które wysłały go do domu w Indiach, szukając odpowiedzi na pytania, które właśnie teraz „zdał sobie sprawę” z tego, że mają duchowy charakter.
* W życiu każdy z nas wsiada do samolotu, a kiedy wystartuje, nie mamy zbyt wiele do powiedzenia na temat jego materialnego kierunku lub miejsca docelowego. Jednak podczas podróży mamy pewną duchową wolność. Możemy wyjść i oglądać filmy. Wstań i chodź. Niepokój się lub panika i obwiniaj stewardów lub linie lotnicze. Lub możemy skorzystać z okazji, aby omówić rzeczy, które naprawdę mają znaczenie. Czytać i myśleć o rzeczach, które naprawdę się liczą. Możemy próbować zachować spokój i akceptować wszystko, co przyniesie podróż. Możemy powiedzieć „dziękuję”, możemy intonować i śpiewać niezliczone imiona Boga, a następnie patrzeć, jak nasze wskaźniki szczęścia rosną niezależnie od tego, co dzieje się wokół nas.
* Byłem pierwszą osobą, która powiedziała temu młodemu człowiekowi, że właśnie rzucenie palenia po kilku latach regularnego palenia może powodować ataki paniki. Byłem oszołomiony, słysząc, że nikt mu tego jeszcze tak naprawdę nie zasugerował. Był oszołomiony myśląc, że może nie być z nim nic poważnego i że może nie musiał brać leków przeciwlękowych. Może były inne rzeczy, które mogłyby mu pomóc. Pokazałem mu, jak intonować i zasugerowałem, żeby spróbował pomóc w swoich atakach paniki.
Modlitwa:Może są jeszcze inne rzeczy, które mogą nam pomóc. Pokaż nam, gdzie dokonać odpowiednich poświęceń, abyśmy mogli pogłębić nasze życie duchowe.