Retrogradacja Merkurego może być czasami trudna. Wiadomo, że podróże, podpisywanie różnych umów czy omawianie drażliwych tematów z drugą połówką są zupełnie nie na miejscu. Niektórzy z nas trochę wariują, a niektórzy po prostu to ignorują i uważają, że wszystko, co wydarzyło się w tym okresie, jest niefortunne.
Cóż, jestem czymś pomiędzy.
Ostatnia retrogradacja Merkurego trwała od 3 do 22 grudnia i był to dla mnie dość dziwny czas. I myślę, że dla wielu z was też. Wpadłem na pomysł, żeby wziąć kilka dni wolnego i podróżować, więc zarezerwowałem bilety, nie wiedząc, że Merkury będzie w retrogradacji.
Opóźnione loty
Nadszedł mój dzień wyjazdu. Na lotnisko dotarłem trzy godziny wcześniej. „Co jeśli…” Myślałem. Wszedłem do terminalu odlotów i zauważyłem, że żaden z ekranów nie działa. Było wtedy około 15:30, ale na ekranach było 12:40. Nie było żadnych informacji o stanowisku odprawy ani bramce odlotów. Nic.
Później przeszedłem kontrolę bezpieczeństwa i próbowałem znaleźć ekran, na którym mogłem uzyskać więcej informacji, ale nie miałem szczęścia. Zapytałem sprzedawcę sklepu wolnocłowego, co się dzieje, powiedziała, że to błąd systemowy i pracują nad tym. Miałem wylecieć o 18:25 do Lizbony, gdzie miałem tylko godzinę i dwadzieścia minut na przesiadkę na następny lot. Zacząłem się martwić i stresować, bo była 17:20, musiałem lecieć za godzinę i nie miałem żadnych informacji.
Wszystko zaczęło działać około 18:00 i wreszcie dowiedziałam się więcej o godzinie wyjazdu i bramce. Ten lot był opóźniony o godzinę i dziesięć minut, a moje najgorsze obawy zaczęły się spełniać. Miałem tylko 80 minut na przesiadkę na lotnisku w Lizbonie, ale ten lot był spóźniony o 70 minut. „80 minus 70 to 10, więc nie da się złapać lotu. Będę musiał spać na lotnisku lub zapłacić hotelowi, a potem polecieć do domu. Bilety. Hotele. Pieniądze. Bezsenne noce”. Stres przejął kontrolę nad całą moją istotą. Naprawdę okropna sytuacja.
Źródło:ja.me
W końcu kilka godzin później wylądowałem w Lizbonie. Ja siedziałem na ostatnich siedzeniach, a pasażerowie mogli opuścić samolot tylko przednimi drzwiami. Wszystko było zbyt wolne, z wyjątkiem mojego umysłu, który był dość aktywny i wyobrażał sobie najgorsze scenariusze. Zapytałem stewardesę, jaki jest mój terminal i bramka na następny lot. „Przepraszam panią, ale nie mamy żadnych informacji”. Wpadam w panikę i biegnę z samolotu na lotnisko. Wszyscy święci musieli stać po mojej stronie, bo nawet ten lot był opóźniony i, o dziwo, lecieliśmy tym samym samolotem.
Miałem naiwną nadzieję, że wszystko jest w porządku, ale...
„Wszystko jest już za mną” Myślałem. Nasz samolot wylądował na lotnisku docelowym i od razu pojechałem autobusem do centrum. Kierowca nie mówił po angielsku, ale (na szczęście) rozumiał nazwę hotelu. Po trzydziestu minutach autobus zatrzymał się na ulicy, a kierowca powiedział mi, że hotel jest tuż za rogiem. Przez następne trzydzieści minut desperacko szukałem hotelu, który znajdował się po drugiej stronie, a nie tam, gdzie pokazał mi kierowca. Byłem wyczerpany i zaniemówił, ale sam znalazłem hotel.
Wszedłem do swojego pokoju i miałem nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Na teraz i na zawsze. Kiedy włączyłem światło w łazience, na podłodze była ogromna ilość wody. Sprzątaczka zostawiła otwarte okno, a ponieważ spadł ulewny deszcz, moja łazienka była dosłownie pełna wody.
?Położyłem się do łóżka i głęboko wierzyłem, że to ostatnia rzecz, której nie spodziewałem się wydarzyć. Reszta mojego pobytu przebiegła zaskakująco gładko i bez żadnego problemu (nawet teraz czuję głęboką wdzięczność), ale ta jazda w retrogradacji Merkurego była daleko od mety. ruch wsteczny rtęci
Droga do domu, znowu ze zmianą w Lizbonie
Pierwszy lot powrotny do Lizbony był spóźniony o godzinę i czterdzieści pięć minut. A czas na zmianę lotu znów nadszedł godziną. Na razie zachowałem spokój, bo wierzyłem, że następny lot będzie obsługiwany tym samym samolotem, więc będą na nas czekać. Siedzę w samolocie, a pani obok mnie zaczyna panikować i płakać. Błagała stewardesy, aby wypuściły ją z samolotu, ale nie było to możliwe. Zapomniała telefonu na ładowarce w terminalu, ale nie mogła wrócić. Była nieopisanie zestresowana.
Czy możesz sobie wyobrazić okropne uczucie, gdy zapomnisz telefonu w terminalu, o rzut kamieniem od Ciebie, ale nie możesz wrócić? Miałem gęsią skórkę na całym ciele.
Po wylądowaniu w Lizbonie dowiedziałem się, że mój następny lot będzie innym samolotem, ale ten lot również był opóźniony, więc wszystko było w porządku i wszystkie ciężkie kamienie spadły z mojej klatki piersiowej.
Całkowicie ten sam scenariusz. Czy to przypadek?
Siedzę obok dwóch pań, podczas gdy drzwi samolotu się zamykają. Nagle jedna z tych pań zaczęła krzyczeć i błagać personel o wyjście, bo zapomniała podłączyć telefon do ładowarki w naszej hali odlotów. Niestety nie mogła opuścić samolotu. To było niewiarygodne i zapierające dech w piersiach (niestety nie w pozytywny sposób). Ta dziewczyna zapomniała też o telefonie w terminalu ładowarki. „Jakie przerażające” Myślałem. Całkowicie identyczny scenariusz!
Okres retrogradacji Merkurego może być niezwykle stresujący i wyczerpujący, nie tylko podczas podróży. Jeśli jednak chcesz lub musisz podróżować w tym okresie, zachowaj ostrożność i sprawdź wszystko dokładnie. Nawet jeśli wiesz, że wszystko jest pod Twoją kontrolą (lub w Twoim bagażu), sprawdź ponownie swoje rzeczy. Dla twojego bezpieczeństwa. I czyste sumienie.
Pierwsza retrogradacja Merkurego w 2018 roku pojawi się 22 marca i potrwa do 15 kwietnia .