Obecność Lilith w naszym świecie z biegiem lat staje się coraz bardziej widoczna, a jej tematy wydają się być wszędzie. Astrologia obejmuje cztery, a nawet pięć możliwych wskaźników Lilith na swoim wykresie i wydaje się, że jest to nieunikniona zasada ciemnych, surowych, wściekłych lub smutnych kobiecych energii, które były uciskane i odpychane na bok zbyt długo. W swojej najjaśniejszej formie (zazwyczaj zakorzenionej w pozycji asteroidy Lilith na naszym wykresie) Lilith reprezentuje naszą wolność, nie tylko seksualną, jak często się to postrzega, ale także wolność od emocjonalnych więzi, które są mroczne i głęboko zakorzenione w naszym nieświadomym świecie. Ona jest naszym kontaktem z samą śmiercią i naszym wyzwoleniem z jej więzów, warunków i paniki z powodu jakiegokolwiek zakończenia. Musi powiedzieć „nie” i odejść od obciążającego związku, nawet jeśli oznacza to spędzenie wieczności samotnie na płonącej pustyni, na której nie ma życia. Dlaczego więc była taka zła i dlaczego jest za to demonizowana? To wszystko są sprawy ósmego domu i znaku Skorpiona i nie będzie łatwo na nie odpowiedzieć, chociaż możemy spróbować.
Historia przeciwieństw
Główna historia Lilith przedstawia ją jako kobietę samowystarczalną, bezkompromisową, pierwszą partnerkę Adama i tę, która była tam przed Ewą. Nie została stworzona z niczyich żeber, ale była równa u boku swojego mężczyzny, nieprzygotowana do tolerowania jakiejkolwiek formy patriarchalnej dominacji. Z powodu swojego nieposłuszeństwa została wyrzutkiem, wygnana na pustynię, gdzie wrzał gniew, by uczynić z niej mroczny kobiecy cień, dopóki nie związała się z demonem i w konsekwencji urodziła zupełnie nową grupę demonów. Teraz, podczas gdy wszyscy przez wieki i tysiąclecia bali się tego archetypu, mnożącego się i niekontrolowanego kobiecego gniewu, ta historia całkiem dobrze opisuje destrukcyjną stronę gniewu i jego wpływ na cały świat, gdy bulgocze niewidoczny, ukryty i odrzucony na bok. Mówi o własnej wrażliwości (kobiecości) wykluczonej, zakazanej i wymienionej na „bardziej odpowiedni” model – znajdujący się w archetypie Ewy.
Z drugiej strony, Ewa niesie własną historię o biblijnej winie, o tym, że nigdy nie była nikomu równa i nigdy nie była wystarczająco dobra. Ma takt, skromność i cierpliwość, ale to ona za wszelką cenę chciała zaznać kobiecej satysfakcji (można to interpretować jako pożądanie seksualne), posmakować równości, obciążonej tym, że nigdy nie jest pierwsza, jedyna i jedyna. Ewa zasmakowała fizycznej przyjemności tylko po to, by skazać nigdy nieodpowiedzialnego mężczyznę i siebie na całe życie w cierpieniu i bólu. Wersja tej historii mówi, że Lilith jest tą, która ze złością przemieniła się w węża, aby ofiarować jabłko z drzewa w ogrodzie Eden. Mając to na uwadze, czy kobiecy wewnętrzny konflikt o mężczyznę, Słońce z jego dominacją, jest źródłem wszelkiego bólu? Innymi słowy, czy na płaszczyźnie osobistej walka o szacunek do samego siebie i pewność siebie powoduje wszystkie nasze problemy emocjonalne?
Ewa rządzi życiem, ale rozpoznaje naszą niezdolność do pokonania śmierci i esencję świata fizycznego. Zdecydowała się wziąć jabłko. Nie mówi „nie” swoim fizycznym potrzebom, bez względu na koszty. Lilith rządzi Jaźnią, ale poprzez gniew i nienawiść – rozpoznaje wartość życia i wspólnoty. Tęskni i jest głodna, by powiedzieć „tak” drugiemu, ponieważ jabłko nie ma radości do zaoferowania, gdy nie możemy się dzielić, nawet jeśli dzielimy się samą trucizną. Jest to tak naprawdę historia Byka (kobiecy znak Ewa wraz z jabłkiem wywyższający Księżyc) i Skorpiona (kobiecy znak Lilith wraz z jej skrzydłami wywyższający Urana). Jeden z nich płaci cenę winy i tłumienia, aby być z mężczyzną i dawać życie. Drugi jest wolny, ale zły na człowieka, system i poniżającą Ewę za jej kompromitującą naturę, która nigdy nie pozwala na sprawiedliwość równości. W tym kontekście, w którym są porównywane, Lilith przynosi koniec, śmierć i zniszczenia i nic dziwnego, że budzi lęk i jest odrzucana w instynktownym, naturalnym porządku ludzkim, w którym życie ma być zachowane za wszelką cenę.
Planety i nie-planety
W szerokim i nieprecyzyjnym kontekście astrologicznym Księżyc jest archetypem Ewy, Boskiej Matki, który jest tam tylko po to, by się odnosić, odbijając światło słoneczne i wcale nie będąc planetą. Mimo to jest najbliższym Ziemi bytem i jego jedynym satelitą, bez podobnej pary, z którą można by się połączyć, tak jak Słońce jest naszą jedyną bliską gwiazdą. Księżyc pozwala na życie, jakie znamy dzisiaj, ponieważ kontroluje pływy i wody na Ziemi. Daje zrozumienie, że męskość i kobiecość bardzo się różnią. Ewa nie będzie naciskać, by być tym, za kogo nie została stworzona. Bliskość Księżyca i nieunikniona rola lustra wiąże się z jego wrażliwością. Jest już zniszczony przez ludzi, w pewnym momencie był nawet zagrożony przez zbrojownię nuklearną i stanowi punkt zatrzymania dla każdego z naszych kosmicznych toksycznych ludzkich sposobów. Księżyc składa pierwszą ofiarę blisko Ziemi i wpada do Skorpiona, gdzie Lilith kusi i sinia z gniewu, przywiązana do przeszłości. Księżyc nie ma atmosfery i widzi Słońce takim, jakie jest, nie tworząc przed nim żadnych warstw ochronnych. Jej „mężczyzna” może być nierówny, niesprawny magnetycznie, pozbawiony kontroli iz pewnością ma nadwagę, ale nie zbudowała fałszywych wyobrażeń o nim w swoim praktycznym i już zróżnicowanym, zapadłym świecie. W ten sposób ma swoją prawdziwą rolę, jakkolwiek by się nie wydawała mała.
Wenus jest archetypem Lilith, mimo że ta planeta jest zwykle postrzegana jako wyłącznie dobroczynna (ponieważ wciąż wspólnie odrzucamy jej „ciemniejsze odcienie”). Jest równy ze wszystkimi innymi planetami, ale także najgorętsza, z największą liczbą wulkanów i chmurami kwasu siarkowego pokrywającymi jej powierzchnię przed światłem słonecznym. Nie da nam odbicia w nocy, jak Księżyc, bez względu na to, jak bardzo by się starał, ale jest to cieplejsza para od Słońca i stojąca bliżej niego. To, czego wydaje się nie widzieć, to esencja światła słonecznego z powodu jej gęstej atmosfery zamazującej obraz. Nie widzi swojej prawdziwej siły, różnicy między jej rdzeniem a rdzeniem jej mężczyzny ani faktu, że Księżyc nie jest planetą, tak samo Słońce nie jest. Wszystko jest w idealnym porządku, tak jak jest. Nie jest „równa” Sun w tym sensie, w jakim chciała być, mimo że jest równa pod względem ego i autentycznej osobowości, po prostu będąc sobą.
Rolą Lilith nie jest stanie się Słońcem ani jego właścicielem, naprawienie Słońca lub zatrucie Księżyca, aby udowodnić, że obrazy są oczywiście niewyraźne lub toksyczne. Jej rolą jest zobaczyć siebie taką, jaka jest, rozpoznać siłę, którą już posiada, bez względu na widoczne i wspólne, zbiorowe ludzkie sposoby na Ziemi. W końcu istnieje powód, dla którego Lilith jest czasami określana jako „Ciemny Księżyc” lub ciemna strona Księżyca, gdzie Słońce pozostaje niewidoczne z naszego punktu widzenia. To niewidzialna kobieca siła, ciemność, która łączy się ze światłem, ale aby ją objąć i uzdrowić, Lilith musi widzieć światło tak samo, jak widzi ciemność. Na naszej planecie widzimy tylko przebłysk odbicia Wenus, ale jej powierzchnia ma pewne problemy z szacunkiem dla ostatecznej siły życia, światła w naszym systemie i Boskiego Ojca. To jest coś, co wszyscy musimy wybaczyć, ponieważ znamy mit, w którym jej ojciec (Uran) upadł (w Byku), więc zostanie, a to mogło sprawić, że stała się bardziej zła, bardziej samotna i bardziej winna, niż rozumie.
Rozwiązanie
Każda kobieta i każdy mężczyzna noszą w sobie jedną z tych skrajności podkreślanych w sobie, ale wszyscy przeżywamy obie te formy równowagi, której nie rozpoznajemy lub nie rozpoznajemy. Ta równowaga lub jej brak będzie widoczne przede wszystkim w naszych relacjach z kobietami, ponieważ wyraźniej reprezentują oba archetypy. W zależności od tego, co jest silnie zaakcentowane i powiązane z osobistymi planetami i Księżycem, jeśli czyjaś Lilith (dowolna z pięciu) znajdzie się na przykład w ich siódmym domu, znajdzie się w roli podobnej do Ewy. Osoby te najczęściej rezygnują ze swojej suwerenności, aby mieć życie rodzinne, partnera lub dziecko. Czasami spotykają się z „drapieżnikami seksualnymi” za pośrednictwem kochanki, którą znalazł ich mąż, lub czują się ofiarami agresywnych kobiet, którym wydaje się, że nie potrafią wystarczająco kochać, by przezwyciężyć problemy z gniewem. Jeśli dzieje się to w pierwszym domu lub w kontakcie ze swoim wznoszącym się władcą, poczują się jak wyrzutek, z potrzebą ukrycia swojej seksualności, podczas gdy gniew wzrośnie, ponieważ nie mogą być tym, kim są, a mimo to pozostaną akceptowani przez świat. Tutaj wspólnota traci wszelkie znaczenie, jeśli ktoś ma zrezygnować ze swojej autentycznej natury, aby nie być sam. Myśląc o tym w ten sposób, musimy okazywać szacunek obu, ponieważ jeden chroni nas przed niepotrzebną agresją między dwojgiem ludzi, a drugi chroni nas przed zatraceniem się podczas próby uniknięcia konfliktu.
Oni są inni i obaj muszą być przyznano.
Ewa nie jest głupia ani w żaden sposób nie warta mniej niż jakakolwiek inna kobieta za to, że ma męża i jest tłumiona, by pasować do normy. Została tak stworzona i nie miała nic do powiedzenia w tej sprawie. Jest dzieckiem okoliczności, tym, które przyjdzie po gniewie, już głęboko posiniaczone, opuszczone i wypalone ścieżki. Jest tam, aby uzdrawiać świat żywych, dawać życie i znajdować radość w świecie fizycznym w każdy możliwy sposób, nawet jeśli oznacza to zgubę wszystkiego. Musi smakować, dotykać, cieszyć się, dawać, kochać, łączyć się, rodzić zdrowe dzieci światła i radzić sobie z poczuciem winy, aby czuć się usatysfakcjonowana. Ma za zadanie zrozumieć, jak niepotrzebne jest poczucie winy, kiedy jest gotowa odpowiedzialnie zapłacić cenę fizycznej przyjemności.
Chociaż Lilith jest często postrzegana jako kochanka, musimy zacząć rozumieć, że Ewa jest drugą kobietą, ta, która przyjdzie po pierwszej, jest już posiniaczona. Przychodzi zbierać kawałki i leczyć ranę. Tutaj musi pozostać skromna, ponieważ daje drugiemu bez oczekiwania na Jaźń w ciemnej dziurze, którą opuściła przeszłość. Do tego jest stworzona. Słuszna część jej odpowiedzialności polega na tym, że osąd moralny jest przestarzały. Nie jest niewinna w sensie zbiorowym, musiała odbyć stosunek, żeby wydać na świat dzieci, wzięła to jabłko i była czyjąś drugą. Od tego momentu nie może nikogo uzdrowić, jeśli nie szanuje większego porządku rzeczy, który ją poprzedzał i wybacza sobie, że jest dziś tylko człowiekiem.
Z drugiej strony, bez względu na to, jak rozgniewana lub nieokiełznana seksualnie (i ironicznie rezygnując z przyjemności ciała), Lilith nie jest demonem w swojej istocie i samotności. Tam jest skrzydlatym bohaterem ratującym się przed niezdrowymi związkami. Jej powiedzenie „nie” jest najsilniejszą granicą, jaką kiedykolwiek wyznaczono, najwyższą ceną samotności płaconą za wolność wypowiedzi, którą ceni najbardziej. Została stworzona, by stawiać opór, poruszać się i wyznaczać granice, a także nie być zależna od żadnej innej osoby, nawet jeśli oczekuje tego społeczeństwo. Mimo to Lilith wydaje się dać ponieść emocjom, nakładając na siebie jego i jej historie, zatapiając się na początku w jedność i tracąc swoją tożsamość, gdy zaczęła myśleć, że jest swoim mężczyzną, tym, którego nigdy nie posiadała, ponieważ nikt nigdy nie jest własnością innej osoby. Musi stać się światłem słonecznym własnego systemu, zanim zdrowo połączy się z inną kompletną osobą.
Lilith skończy z tym, co zgniłe, dysfunkcyjne i niepotrzebne, i nie będzie wiązana poczuciem winy, nawet gdy krępuje ją gniew. Ma za zadanie zrozumieć, że jej miejsce w świecie nigdy nie jest zagrożone przez żaden związek ani nigdy nie jest definiowane przez inny. Nie ma nic do udowodnienia i ma naturalne prawo do ochrony, bezpieczeństwa i samotności. Jednak jej pozycja niesie odpowiedzialność za kontrolowanie spraw życia i śmierci, za szerzenie trucizny i zerwanie relacji. Aby wydostać się z pętli więzów, jej gniew ma być wykorzystany do ewolucji, a nie wylewany na inną osobę. Kiedy odpuści toksyczne emocje dla innych, zamienia się również w uzdrowicielkę, odnajdując swojego „wewnętrznego Adama”, gdy staje się tą, która leczy własną stratę, własne wybory, głębię bólu i to, co wszyscy wydają się ukrywać z. Tutaj uświadamia sobie, że żyje konsekwencją własnego czynu, ponieważ nie może kontrolować rzeczywistości świata. W końcu wszystkie kobiece energie mają intensywną moc uzdrawiania, gdy wszyscy wezmą sprawiedliwy udział w odpowiedzialności za Jaźń (Saturn).
Oba archetypy uwolnione
Archetyp Ewy rządzi rodziną, wspólnotą i życiem. Ona może nie być wolna. Ona jest tą, która zaczyna wszystko, co wiemy dzisiaj i daje poczęcie całej naszej ziemskiej egzystencji, ponieważ postanawia nie mówić „nie”, nawet gdy jest posiniaczona, winna, stłumiona lub nieszczęśliwa. Jest gotowa umrzeć i wykrwawić się, by życie i jego przyjemności trwały dalej. Lilith rządzi samotnością, wyzwoleniem i naszą najczystszą emocjonalną Jaźnią. To ona walczy o wolność wyboru aborcji i kontroluje sprawy życia i śmierci z punktu absolutnej odpowiedzialności za własne czyny. Jest gotowa umrzeć i odebrać życie, aby nie narażać na szwank Prawdy.
Lilith była pierwsza, jako Mars w Byku, rozbijając całą ziemską „logikę” i rezygnując z radości seksualności, by zachować integralność emocji. Ona to wszystko spowodowała, szerzyła to, co krzywdziło innych, i ponosi ogromną odpowiedzialność za swój własny wybór, by nie odnosić się z cierpliwością. Chociaż ostatecznie zbanowana, Lilith zdecydowała się odrzucić poglądy swojego partnera, nie akceptując jego ograniczeń, ale mimo to pozostała związana z tym samym nieszanowanym i z jej punktu widzenia - ograniczonym mężczyzną. Tak samo, nigdy jej nie zaakceptował, ponieważ nigdy nie mógł ani nie czuł takiej potrzeby. Jednak nie została w pobliżu, aby naprawić to, co jest zepsute w tym związku, ale odleciała z powodu swoich niespełnionych oczekiwań. Wszystko to tylko po to, by wrócić, by go prześladować po tym, jak już miał Ewę, a także by udowodnić, że jest to zły i toksyczny punkt dla jej nemezis. Ewa zajęła drugie miejsce, jako Wenus w Skorpionie, przełamując swoją wartość na rzecz innej, rezygnując z Edenu dla przyjemności ciała. Wydaje się być dokładnym przeciwieństwem, pozostając w pobliżu bez względu na wszystko, naprawiając to, co jest zepsute, nawet jeśli nie można tego naprawić, a jednocześnie odpowiedzialna za wszystkich innych ludzi. W końcu spowodowała bóle życia i ponosi mnóstwo odpowiedzialności za cierpienie wszystkich poprzez swój osobisty wybór, by odnosić się i kochać kogoś, kim naprawdę jest – ograniczonym i tylko ludzkim.
Oboje są „grzesznikami” i obaj mieli swobodę wyboru. Obaj są wśród nas i obaj są w środku. Rdzeniem ich konfliktu jest w rzeczywistości Adam (ego i Słońce, męski archetyp i zewnętrzna postać autorytetu), a nie to, kim każdy z nich jest autentycznie. Są takie same – kobiety walczące o swoje prawo do podążania za emocjami. Są takie same – kobiety, które dokonały niewybaczonych wyborów. Są takie same – kobiety, które pozwalają, by związek z mężczyzną kontrolował swoje życie, w taki czy inny sposób. Nikt nie jest winny i nikt nie jest winny. Tak jak Ewa musi najpierw rozpoznać znaczenie Lilith i być wdzięczna za to, co dała, tak Lilith musi uznać, że Ewa przybyła, by uleczyć to, co zepsuła, i uznać konsekwencje swoich własnych działań. Kiedy prawda jest widziana, być może po prostu daje nam skrzydła, abyśmy mogli iść dalej i zmieniać kształt, zamiast trzymać się gorzkiego smaku naszych własnych złudzeń z przeszłości. Chociaż mogłoby się wydawać, że mamy tylko jednego partnera lub jedną postać ze strony ojca, której możemy się trzymać, w rzeczywistości nasi ojcowie też byli tylko ludźmi i są inne, znacznie większe autorytety, do których można się zwrócić.
Gdyby te kobiety mogły zobaczyć, jak zaciekła kobiecość je ukształtowała, jak wiele jest odwagi w obu archetypach, wszystkie skorupy ego mogłyby odpaść, a siostrzane społeczeństwo mogłoby wreszcie pozwolić im na współpracę w kierunku wyższego punktu równowagi i uzdrowienia. To, co każdy z nas może zrobić, to znaleźć je w sobie i dać im prawo do podążania za każdą emocją. Daj im dzisiaj prawo do bycia związanymi i wolności, do przynależności, kiedy nie należą i do bycia autentycznymi, gdziekolwiek należą. Naszym zadaniem jest uzdrowienie kobiecości, naszego Księżyca i naszej Wenus, pozwalając tym skonfliktowanym archetypom być tym, czym są, zwiniętymi w Jedno. Oboje mają swoje problemy, ale na szczęście nie jesteśmy bogami i wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, którzy mogą wybierać to, co czyni nas szczęśliwymi i usatysfakcjonowanymi tak długo, jak jesteśmy gotowi zapłacić cenę.