Wsteczny szał Merkurego poprzez znak Ryb wydaje się odpowiednim momentem, aby porozmawiać o substancjach, które skażą nasz wzrok i znieczulają ból, z którym nie jesteśmy gotowi poradzić sobie w prawdziwym świecie. Każda zależność, do której się zwracamy, bez względu na to, czy jest to nasze pragnienie jedzenia, papierosów, alkoholu czy heroiny, jest więzem, którego nigdy nie zerwaliśmy, i zobowiązaniem do dawno utraconych wspomnień, które trzeba puścić. Burze emocjonalne będą pojawiać się i znikać, ale nasza fizjologia nie będzie cieszyć się naszymi wysiłkami, by trzymać uczucia zamknięte w środku, i chociaż wydaje się, że potrzebujemy kieliszka wina, aby uwolnić napięcie, to tylko zepchnie problem głębiej na płaszczyznę fizyczną gdzie coraz trudniej jest dostrzec jego prawdziwy cel w naszym życiu.
Astrologia zależności
Wszystkie zależności można znaleźć w dwunastym domu, z jego władcą, rzucającym wyzwanie Neptunowi lub w znaku Ryb. Każde z tych znaczeń ma swój własny sposób manifestacji, dwunasty dom mówi o problemach psychologicznych lub problemach z przeszłego życia, Neptun pozuje do związku, który nas wiąże, a znak Ryb mówi o długach, które przodkowie zostawili nam do rozwiązania. Tak czy inaczej, istnieje nieświadoma potrzeba zatarcia obrazu, odsunięcia naszych talentów na bok, aby spłacić dług wobec przeszłości i ugasić najlepszą, najbardziej intymną komunikację z powodu bolesnych doświadczeń, które kiedyś nas zepsuły. Każda z substancji, które nakładamy na naszą fizjologię, jest kwestią duchów, które próbujemy przywołać, pokonując emocje, miłość, śmierć lub samo życie, w zależności od pierwotnego strachu, który nosimy w sobie.
Tak silne neptunowskie elementy szerokiej podświadomości i marzenia, które nas utopiły zamiast otwierać nam drzwi do ideału, zawsze łączą się z Marsem, Merkurym i Księżycem na różne sposoby, powodując mocne uzależnienia, które wydają się niemożliwe otrząsnąć się. Księżyc, będący emocjonalnym rdzeniem i potrzebą naszej Duszy, która została ugaszona, opowiada historię emocji, które staramy się odsunąć na bok. Niektóre zostaną wepchnięte do gardła, zamiast mówić o nich (Merkury), a inne nie będą postrzegane realistycznie w sposób, który pozwoli nam iść dalej (Mars). Istnieje silny związek między wszystkimi tymi istotami, ponieważ Mars reprezentuje świat materialny, strach i poziom ciała, które odurzamy, a Merkury oznacza nasze sposoby wyrażania siebie, które staramy się ugasić, zazwyczaj całkiem dosłownie umieszczając coś w dół gardła.
Jowisz jest również zaangażowany w tę mękę, ponieważ jego pragnienie ucieczki od rzeczywistości i zobaczenia rzeczy w ładniejszym świetle niż to, co jest rzeczywiste, zabarwia nasz świat brakiem wiary, gdy zostanie zakwestionowany. Kierując się jego symboliką, przekonamy się, że największe pragnienie samooszukiwania się i „wywołanego” szczęścia żyje u tych, którzy wąchają toksyczne substancje, takie jak kokaina czy klej. Merkury będzie mówił o połkniętych środkach i dymie w naszym gardle, podczas gdy Mars i Saturn będą oznaczać najsilniejsze nieświadome więzi poprzez igły wbijające się w skórę. Palenie przenosi się bezpośrednio do płuc, gdzie emocje są wygaszone (Księżyc), podczas gdy połknięte leki i alkohol zagrażają splotowi słonecznemu (Słońce), naszemu centrum woli i pokazują naszą potrzebę przestania czuć się bezsilnym w obliczu prawdziwego świata.
Wezwanie serca
Ważną rzeczą do zapamiętania jest to, że każda zależność wymaga od nas większej wolności, ponieważ bierzemy odpowiedzialność za własne działania i własne ciało. Neptun wywyższa się w Wodniku, gdzie możemy być autentyczni jako część zjednoczonego i wyzwolonego kolektywu. Każda walka z nadużywaniem substancji prowokuje i wzywa nas, aby dać naszym emocjom więcej miejsca na pokazanie i pozwolić im przewodzić. Nasze podejście do fizjologii i nasze autodestrukcyjne wybory odzwierciedlają stan emocjonalnej wolności, by okazywać gniew, chronić siebie, płakać, odczuwać strach, rozpacz i popadać w depresję. Z powodu nieufności we własne możliwości wydostania się z negatywnych emocji i pętli smutku i złości tracimy wiarę w siebie i decydujemy się zrezygnować z naszego wewnętrznego przewodnictwa zamiast wspierać się, by krzyczeć, biegać i płakać tyle, ile potrzeba aby nasze serca się oczyściły.
Gdybyśmy wierzyli w nasze serce i jego precyzyjne dostrojenie do dróg Wszechświata, zobaczylibyśmy, że wypuszczanie wszelkich emocji wskazuje nam właściwą drogę do podążania zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy. Dzięki odpowiednim wskazówkom i ludziom, z którymi można porozmawiać po drodze, nie ma zależności, która nie zostanie rozwiązana, bez względu na to, ile razy powtórzymy tę samą pętlę przywiązywania się do tej instynktownej emocjonalnej blokady. Dawanie sobie pozwolenia na odczuwanie, wściekłość, złość lub niewytłumaczalny smutek czyni nas ludźmi i daje nam przestrzeń do radzenia sobie z bolesną rzeczywistością. Tylko wtedy, gdy jesteśmy naprawdę świadomi niezadowolenia w naszym sercu, bez względu na to, jak mroczne i obciążające może być, znajdziemy motywację do dokonania zmiany, która konstruktywnie posunie nas krok po kroku naprzód.