Cały nasz horoskop jest mapą naszej własnej Duszy w całej jej jedności, wraz z tymi wszystkimi złowrogimi planetami i pozycjami, wszystkimi jej kwadratami i opozycjami oraz atmosferą żyjącą w naszym ósmym domu – odległym i często wyrzucanym do śmieci. Planety i istoty znalezione w naszym ósmym domu mówią o tych częściach naszej osobowości, które sięgają głęboko i które mamy tendencję do nadzorowania, odsuwania na bok lub po prostu wstydu za które, mimo że są zawsze tak samo ludzkie i normalne, jak u wszystkich innych ludzi.
Spotkanie naszych cieni
Jeśli przeciwstawimy się wezwaniu naszej wewnętrznej ciemności poprzez ból, będziemy popychani i przypomniani przez trudne okoliczności, że rzeczy w naszym życiu muszą się zmienić. Ktoś, kogo pierwszy władca domu dobrze komunikuje się ze złośliwymi istotami z horoskopu, z pewnością będzie o wiele łatwiej odejść od doświadczeń, które je ograniczają i powstrzymują. Jednak nie wszyscy jesteśmy pobłogosławieni takimi stanowiskami i zwykle widzimy, że wszyscy ludzie zmagają się z podobnymi lękami i ograniczeniami, rządzonymi i opartymi na pierwotnym strachu przed śmiercią. Na szczęście nic nie wiemy o śmierci w szerszym obrazie rzeczy, a to pozwala nam się uwolnić i „czekać” na nadejście naszego czasu w doskonałej błogości, jeśli jesteśmy gotowi odpuścić lęk przed nieznanym i po prostu żyć W tym momencie.
Sprawy cieni są zawsze emocjonalne i podświadome, a my musimy poświęcić czas, aby się z nimi uporać i wydobyć je na powierzchnię. Pomocna może być psychologia ze wszystkimi jej metodami, jak również wszelkiego rodzaju uzdrawianie energetyczne, regresja, szamanizm i badanie naszego drzewa genealogicznego. Głębia badań musi być jednak skierowana przez pryzmat naszego emocjonalnego ja, w przeciwnym razie będzie to po prostu szereg informacji, które nie pokazują sfery indywidualnej odpowiedzialności wobec osoby je zbierającej. Musimy zdać sobie sprawę, że nasze życie jest wyłącznie w naszych rękach, zanim zdecydujemy się udzielić władzy komukolwiek innemu i postrzegać świat zewnętrzny jako źródło naszych problemów. To dobrze mówi o pierwotnym konflikcie Słońca z Saturnem i ich punktach wyniesienia i upadków tak blisko siebie w Baranie i Wadze.
Gdy struktura zawodzi
Pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak z naszym postrzeganiem Jaźni, jest zestaw okoliczności, które poruszają się zbyt wolno, nasza niezdolność do bycia częścią systemu, większej całości, do pracy i budowania naszej kariery lub materiału nacisk zewnętrznego świata, który sprawia, że zmieniamy się nawet wtedy, gdy nie chcemy. Wszystkie sytuacje, które wydają się nie mieć wyjścia, tak naprawdę nie są postrzegane jako nieuniknione i chociaż lekcje Saturna zawsze mówią o akceptacji, nigdy nie oznaczają, że mamy tkwić w tym, co zaakceptowaliśmy. Statyczna natura Koziorożca wcale nie jest statyczna, kiedy o tym myślisz, ponieważ jest to kardynalny znak, w którym Mars jest wywyższony i nie ma sensu NIE robić ruchu w kierunku lepszej przyszłości. To, co JESTEŚMY zaakceptować, to rzeczywistość, taka jaka jest w tej chwili, abyśmy mogli wyjść z obciążających okoliczności z ciągłym połączeniem z tym, co jest prawdziwe i obecne.
W tej chwili Mars jest u szczytu swej egzaltacji w postaci Koziorożca, podnosząc zmęczoną głowę po tym, jak pomógł nam dowiedzieć się tak wiele o naszym wewnętrznym świecie. Jest gotowy, aby nauczyć nas, jak silni i zaangażowani możemy być, ponieważ obejmujemy się wszystkimi naszymi „słabościami” i wewnętrznymi brakami. Gniew ma stać się konstruktywny, nasza energia skierowana we właściwym kierunku, a nasza przyszłość z góry określona przez nasze ruchy, gdy tylko zaakceptujemy, gdzie jesteśmy w tej chwili i jaka jest prawda w tej sprawie. Idź w kierunku szczęśliwszego siebie, zdając sobie sprawę, że twoja jedyna pełna Jaźń leży w równowadze przeciwieństw, które nosisz w sobie. Im jesteś słabszy, tym silniejszy się poczujesz. Im więcej „negatywności” dostrzeżesz i ogarniesz w swoim sercu, tym łatwiej będzie objąć innych i znaleźć punkt relacji, który sprawi, że będziesz szczęśliwy. Aby stać się całością, musimy zobaczyć, że nie ma wstydu ani poczucia winy w byciu człowiekiem, dopóki jesteśmy gotowi wziąć pełną odpowiedzialność za własne szczęście, nawet jeśli oznacza to ustalenie wyraźnych granic dla tych, którzy nas kochają, ale nieświadomie odbierają nam siły.