I tak dzisiaj Jowisz w Wadze stawia Plutona w Koziorożcu.
Rzućmy okiem…
* Oczywista i przyziemna manifestacja tutaj, w USA, obejmuje toczące się dochodzenie prawne w sprawie finansów prezydenta, mieszanie się w wyborach z Rosją oraz jego potencjalne próby unikania, unikania lub manipulowania tym procesem przez różne działki.
* To, co dzieje się w wiadomościach, jest rażącym odzwierciedleniem archetypowego, ponadczasowego tematu, który jest tematem niesprawiedliwości i korupcji. Skąd bierze się niesprawiedliwość i korupcja i jak możemy teraz rozumieć te tematy w naszym własnym życiu?
* Najpierw wyobraźmy sobie idealnie wyważoną skalę. Obraz doskonałej wzajemności. Wyobraźmy sobie, że ten idealny stan równowagi reprezentuje miłość. W miłości nie tylko stajemy się tym samym, co obiekt naszej miłości. Raczej jednocześnie doświadczamy dawania i otrzymywania, tak że to, co wychodzi od nas w kierunku obiektu naszej miłości, jest dokładnie tym, czego doświadczamy wchodząc w nas, ponieważ jesteśmy również obiektem miłości drugiej osoby.
* Jest to obraz zjednoczenia duszy i boskości. Oferując naszą pełną miłości służbę i oddanie, poprzez wszystkie nasze działania, myśli, uczucia, nastroje i postawy, nie myśląc o tym, co nas to „dostanie”, wkraczamy do królestwa niebieskiego, gdzie to, co oferujemy w służbie, jest być nieustannie odwzajemnianym, tak jak nieustannie dajemy. Otrzymujemy miłość, którą dajemy, i nie dlatego, że jest nam należna lub zasłużona, ale dlatego, że właśnie tym JEST miłosna służba… jest to żywa i doskonała równowaga, centrum, dom, serce nieba.
* Wymaga wolności wejścia w ten związek. Wolność może również zdecydować się na wyjście z tego związku. Dzieje się tak, ponieważ miłość jest otwarta, a miłość jest darmowa.
* Teraz wyobraź sobie, że spoczywając na wadze, zamiast pozostawać w sercu służby oddania, przestajemy wybierać służbę w duchu miłości i zamiast tego wybieramy podziwianie obiekt naszej miłości po drugiej stronie skali. Nasza służba ustaje i wchodzimy w strumień podziwu, a nie miłości. Miłująca służba natychmiast, subtelnie, nieświadomie stała się teraz wyborem do porównania i wyborem, by osądzać między sobą a innymi. Opaska na oczy została zdjęta z tej, która trzyma wagę, i teraz jesteśmy skupieni na przedmiocie naszego oddania.
* To początek bałwochwalstwa, uprzedmiotowienia, a jego pierwszym nasieniem jest zazdrość. Wagi się przechyliły.
* Waga przechyliła się, a my złamaliśmy przysięgę boskiej wzajemności z zawiązanymi oczami. Nie jesteśmy identyczni, a jednak musimy pozostać świadomie ślepi na wszelkie porównania, które mogłyby przechylić szalę, skupiając się zamiast tego na całkowitym pochłonięciu służbą oddania. Musimy nauczyć się widzieć poprzez miłość, aby w ogóle zobaczyć siebie. Właśnie dlatego sprawiedliwość i uczciwość są jednocześnie zrównoważone i ślepe.
* Zazdrość zdejmuje opaskę z oczu, patrzy tam, gdzie nie powinna, a zatem obiektywizuje obiekt oddania.
* Zazdrość zagląda tam, gdzie nie powinna. Zazdrość jest skryta. Często trzymamy zazdrość w naszych sercach, ale nie pozwalamy sobie na to ani na jej zobaczenie ani okazanie. Tak wiele z naszego życia to zazdrość zamaskowana jako miłość, zamaskowana jako obowiązek, zamaskowana jako nasza praca, zamaskowana jako służba.
* Z biegiem czasu nie możemy ukryć naszej zazdrości, ponieważ jej owoce stają się duże i gorzkie, co prowadzi do zniszczenia obiektów naszej miłości. Dopóki nie znajdziemy się sami, jedyny przedmiot, który pozostał. Kiedy jesteśmy sami, zdajemy sobie sprawę, że nie chcemy być sami, chcemy kochać.
* Aby znów kochać, musimy nauczyć się znowu widzieć. Musimy widzieć sercem, co oznacza, że opaska na oczy jest założona z powrotem, a nasza miłosna pieśń może zacząć być ponownie śpiewana, gdy ponownie widzimy sercem.
Ten proces jest w pewnym sensie „prawdziwą sprawiedliwością”. Prawdziwa sprawiedliwość odzwierciedla cud miłości i jej nieskończenie wolne i otwarte zaproszenie dla każdego z nas. To jest definicja sprawiedliwości. Wszystkie wybory poza miłosnym oddaniem są nieustanną eksploracją sprawiedliwości, nieskończenie dozwoloną, ale z ograniczonymi skutkami. Ta świadomość nazywa się łaską i potrzebujemy jej więcej.
Modlitwa:naucz nas przebaczać. Naucz nas widzieć. Naucz nas kochać. Pobłogosław nas swoją łaską.