Specjalna Medytacja Horoskopowa dzisiaj na temat śmierci i przejścia duszy…
Dzisiaj rano, podczas moich medytacji i modlitwy, w świetle wczorajszej śmierci mojego dziadka, postanowiłem poprosić Biblię o wgląd w astrologiczną naturę śmierci i „czas” duszy. Praktyka przypadkowego otwierania Biblii z myślą o pytaniu jest czymś, co robiłem od letnich obozów biblijnych jako dziecko… na długo przedtem, zanim wpadłem na pojęcie „wróżbiarstwa”. Po prostu wydawało mi się, że to świetny sposób na uzyskanie autentycznej odpowiedzi od Boga, aniołów lub czegoś boskiego i nadal działa dla mnie w ten sam sposób dzisiaj, do tego stopnia, że używam tej samej techniki z I Ching, Tao Te Ching i inne święte pisma.
Wersem, który powrócił, był Marek 13:32-37:„Nikt nie wie o tym dniu ani godzinie, nawet aniołowie w niebie, ani Syn, ale tylko Ojciec. Miej się na baczności! Bądź czujny! Nie wiesz, kiedy ten czas nadejdzie, to tak, jakby człowiek odchodził:wychodzi z domu i oddaje służbę swoim sługom, każdemu z przydzielonymi zadaniami, i każe stojącemu przy drzwiach czuwać. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy właściciel domu wróci – czy wieczorem, czy o północy, czy kiedy kogut zapieje, czy o świcie. Jeśli przyjdzie nagle, nie pozwól mu znaleźć cię śpiącego. To, co mówię do ciebie, mówię wszystkim:patrzcie!”
Na pierwszy rzut oka werset wydaje się jasno stwierdzać, że czas śmierci jest zasadniczo niemożliwy do poznania i nieprzewidywalny dla ludzi. Czas śmierci duszy jest czasem Bożym, a jedyne, co możemy zrobić, to żyć chwilą, wypełnioną pokorą i świadomą czujnością.
Ale wtedy nauczanie przechodzi do alegorii. Mężczyzna wychodzi z domu i oddaje służbę swoim sługom… każdy z przydzielonym zadaniem, a ten przy drzwiach ma czuwać. Wtedy nauczanie tego wersetu utożsamia powrót pana domu z momentem rozrachunku… takim, w którym z pewnością nie chcemy zasnąć.
Język tego fragmentu uniósł brwi, ponieważ moje pytanie dotyczyło zrozumienia „astrologicznej” natury śmierci i czasu duszy. Tak więc, podczas gdy pierwsza część fragmentu wydaje się sugerować, że czas jest niepoznawalny, druga część odwołuje się do astrologicznego języka o domach i władcach domów wychodzących i powracających do swoich rodzinnych miejsc. Doprowadziło mnie to do zbadania wykresu urodzenia dziadka i jego obecnych tranzytów. Rzeczywiście, odkryłem, że władca miejsca śmierci, Saturn, jest w dokładnym powrocie do swojej pozycji urodzeniowej – jego trzeci powrót Saturn.
Kuszące jest wydedukowanie z tego wersetu jakiejś astrologicznej „reguły” lub redukcyjnej metafizycznej lub teologicznej nauki, ale myślę, że brakowałoby w tym niezwykle prostego punktu:czas śmierci może, ale nie musi być w pełni poznawalne, mogą, ale nie muszą być utrwalone w kamieniu lub gwiazdach, więc naszą najlepszą opcją jest być obecnym, świadomym, czujnym i zaangażowanym w duchową pracę (miłość, pokój, cierpliwość, życzliwość itp.) . Wróżenie wskazuje zarówno na wagę pozostania obecnym, jak i na ideę, że śmierć nosi znamię „znaczącego powrotu”. Pan domu wraca i sprawdza pracę swoich emisariuszy i delegowanych pracowników…
Dzisiaj poświęcam czas, aby siedzieć z tajemnicą i znaczeniem śmierci… i zastanawiam się nad zdrowiem mojego „domu”, modląc się o uważność, aby utrzymać go w czystości, jasności, radości , wdzięczny i zawsze obecny!
Modlitwa:„To, co mówię do ciebie, mówię wszystkim:patrz!”
Znak 13:37