Księżyc jest dziś rano w Bliźniętach, aplikując do przeciwstawienia się Saturnowi w Strzelcu, a następnie aplikując do sekstylowego Urana w Baranie.
Trochę zamyślony lub potencjalnie kłótliwy lub zajęty i lekko zestresowany dzisiaj po południu, gdy Księżyc przeciwstawia się Saturnowi i oba te znaki są zmienne (powietrze i ogień nie mniej). Jednak, być może równoważąc ich sprzeciw, powinniśmy zauważyć, że ich władcy Merkury i Jowisz poruszają się ze sobą w trygonie w tym samym czasie. Wydaje mi się, że potencjalnie bardziej stresujący dzień jest równoważony przez szczęście lub pozytywne wpływy, które pomagają nam uniknąć trudniejszego wyniku. Jowisz jest w węźle północnym, co w tej chwili wzmacnia jego pozytywne znaczenia, więc może to być kwestia prostego wyjaśnienia prostego niedopatrzenia lub rozplątywania czegoś, zanim stanie się to pełnym bałaganem.
W szczególności chciałbym, aby to wszystko obejmowało idee, myśli, komunikację, przekonania, plany lub różne pomysły dotyczące przyszłości. Sugestie mające na celu wsparcie lub przekazanie mądrości lub pomocy mogą nieświadomie odzwierciedlać osobiste lęki, niedociągnięcia lub brak prawdziwego zrozumienia innych osób… a jednak jeśli traktujemy rzeczy zbyt osobiście, wszystko szybko się rozwiązuje i wyrządza się więcej krzywdy, niż ktokolwiek kiedykolwiek zamierzał.
Dzisiejszy tranzyt przywodzi na myśl także kwestie etyczne. Może się okazać, że próbujemy coś przekazać, ale nie jesteśmy pewni, czy to, co mówimy lub próbujemy się podzielić, jest etyczne lub czy nasze intencje są we właściwym miejscu. Czy jest coś trudniejszego niż dostrzeganie zarówno dobra, jak i zła we wszystkim, co próbujemy zrobić, powiedzieć lub podzielić się z kimś innym? Czy jest coś gorszego niż ktoś, kto nie ufa dobru w tym, co robimy lub mówimy, ale widzi tylko zło? A jednak ważne jest, abyśmy sprawdzili sami siebie i upewnili się, że prowadzimy naszą rozmowę, nawet w małych i nonszalanckich drobiazgach, które mówimy lub robimy każdego dnia. Czasami najmniejsze rzeczy mają największe (zazwyczaj niezamierzone) konsekwencje, a czasami największe mają najmniejsze konsekwencje. I często jest tak, że im poważniej podchodzimy do naszego życia duchowego, tym bardziej odwracają się szale tylko po to, by przypomnieć nam o tych rzeczach… co sprawia, że nasze serca są czyste, a umysły jeszcze bardziej łagodne i uważne.
Gdy zbliżamy się do pełni Księżyca, spodziewam się, że Święta Bożego Narodzenia przyniosą uczucie pełni księżyca. W rzeczywistości Księżyc jest pełen bożonarodzeniowego poranka. Jak wszyscy wiemy, czas rodzinny jest święty…nawet jeśli nasza rodzina jest niedoskonała lub nieobecna…nawet jeśli przez rodzinę rozumiemy przyjaciół, a nawet jeśli przez rodzinę rozumiemy ciepło i poczucie nuklearne, które celowo tworzymy przy braku bardziej tradycyjnych wyobrażeń rodziny. Biorąc to pod uwagę, prawdopodobnie te Święta Bożego Narodzenia otwierają coś bardzo głębokiego i znaczącego. Księżyc będzie w Raku i w ciągu jednego dnia zaatakuje zarówno kwadrat Saturna/Neptuna, jak i Plutona/Urana. Najprostszą rzeczą, jaką mógłbym powiedzieć, jest to, że ten czas prawdopodobnie zaangażuje nas w naszą rodzinę, przodków i historię naszej duszy w głęboki, być może trudny, ale ostatecznie pozytywny sposób. Mówię „pozytywnie” tylko dlatego, że wierzę, że wszelkie doświadczenia mogą być błogosławieństwem, jeśli zdecydujemy się przepracować je świadomie, z czułością, cierpliwością, uczuciem i dobrym poczuciem humoru. Jeśli możemy być uczciwi bez obrony, hojni i wyrozumiali, to zawsze mam wrażenie, że nawet najtrudniejsze doświadczenia planetarne stają się nieocenioną częścią naszego życia duchowego.
Wszystko to powiedziane, życzę wszystkim Wesołych Świąt, a jeśli nie świętujecie, to wesołych świąt i przesilenia!
Modlitwa:Prowadzeni światłem gwiazdy słodko lśniącej…