Księżyc znajduje się dziś w Koziorożcu, zaraz połączy się z Plutonem i doprowadzi do trygonu z Jowiszem i Marsem, zanim do wieczora osiągnie kwadraturę Urana.
Co robisz, gdy ktoś ma tendencję do osądzania Cię za to, że masz osądy? Innymi słowy, jak odnosisz się do kogoś, kto ukrywa swoją miłość, szacunek lub uczucia, jeśli dzielisz się swoimi prawdziwymi uczuciami, opiniami lub reakcjami na ich zachowanie lub wybory?
Jaka jest różnica między osądzaniem kogoś a naturalną reakcją na jego działania, ponieważ jesteś z nim w związku?
Tu w Stanach Zjednoczonych żyjemy w środowisku rakowym, gdzie każdy pragnie intymności, ciepła, prywatności i znajomości. Wszyscy chcemy czuć się ze sobą bezpieczni, a jednak środowisko naszej kultury (Księżyc w Wodniku) jest często zimne, odległe i skłonne do poczucia osądzania lub nadmiernej ochrony praw jednostki i wolności osobistej. To sprawia, że rzeczy są fałszywie ciepłe. Nasze emocjonalne poczucie bliskości opiera się na rodzaju niewypowiedzianego paktu, aby nie mieć wobec siebie rzeczywistych, instynktownych, biologicznych reakcji z powodu naszego cichego szacunku dla oderwanej wolności jednostki.
Wszyscy mamy dobry powód, by wymagać takiego dystansu i szacunku. Wszyscy mamy historię o tym, jak zostaliśmy ranni, jak nikt tak naprawdę nie rozumie i dlaczego stawką są nasze cholerne prawa. I do pewnego stopnia ta historia jest prawdziwa, ponieważ jest to prawdziwa historia w sercu naszych narodowych, kulturowych, etnicznych, rodzinnych i religijnych historii.
Czasami jest tak, jakbyśmy byli narodem z zaburzeniem osobowości typu borderline. Czy istnieje jakaś kliniczna/psychologiczna metafora bardziej przydatna do zrozumienia naszej nietolerancji wobec ludzi, którzy mają osobiste reakcje na nas jako jednostki, jednocześnie wymagając od siebie ciepła, intymności, bezpieczeństwa i ochrony? Czy istnieje lepsza metafora dla zrozumienia skrajności naszego ciała politycznego lub dosłownego problemu, jaki wielu ludzi ma z imigracją i granicami naszego kraju?
Może to zbyt surowe…niezależnie od tego, trudno jest utrzymywać ze sobą szczere i autentyczne relacje, jeśli nasza definicja przyjaźni ma więcej wspólnego z przestrzenią i wolnością, jaką sobie dajemy, absolutna nietolerancja na osąd lub różnice w wartościach w związkach, niż w przypadku prawdziwej intymności.
Prawdziwa intymność kształtuje się w dynamicznych interakcjach, które mamy… te, w których zderzają się nasze wartości, opinie lub obrazy samego siebie, a mimo to wychodzimy z uczuciem… a nie pomysłem lub intelektualnym spokojem traktat…o bezpieczeństwie.
W tej chwili ze Słońcem i Merkurym w Wadze oraz Wenus, Jowiszem i Marsem w Pannie, całkiem możliwe, że uczymy się, jak dzielić się naszymi najbardziej szczerymi odpowiedziami , bez tak dużej defensywy. Ale tylko dlatego, że dzielimy się z innymi naszą „prawdą”, nie oznacza, że powinniśmy oczekiwać, że będą nas lubić, szanować lub zgadzać się z nami. Musimy przezwyciężyć myśl, że prawdziwą odwagą jest po prostu „dzielić się swoją prawdą bez względu na to, co myślą inni”. Zamiast tego powinniśmy wziąć pod uwagę, że interakcja, która następuje po dzieleniu się prawdą, ma znaczenie. W rzeczywistości ma to znacznie większe znaczenie niż wyolbrzymione idee praw i godności osobistej. Chyba że chcemy pozostać odizolowani w twierdzy wartości lub dóbr osobistych.
Co najgorszego może się zdarzyć? Nasza pozycja jest wzmacniana przez pozytywne wyzwania lub rezygnujemy z naszej pozycji, ponieważ właśnie nauczyliśmy się czegoś nowego… nauczyliśmy się widzieć lub myśleć inaczej, ponieważ mieliśmy odwagę angażować innych w „moją prawdę”.
Jedną z najgorszych form współczucia jest ta, która istnieje, ponieważ uważamy, że powinniśmy lub powinniśmy. Najgorszy rodzaj przymusu to ten, który istnieje w związkach, w których wiemy, że wykazujemy bezwarunkową zgodę, ponieważ cokolwiek innego stwarza więcej trudności, niż jest tego warte. Kiedy mówimy „moi przyjaciele są wspaniali, ponieważ nigdy mnie nie osądzają”, czy to możliwe, że mamy na myśli „moi przyjaciele wiedzą lepiej, żeby mnie nie osądzać?” Istnieje lodowata, zimna przepaść, którą czasami nazywamy współczuciem… ale to nie znaczy, że jest to właściwie współczucie.
Z drugiej strony tendencja do zbyt surowego osądzania siebie nawzajem jest również bardzo realna i jest jednym z powodów, dla których możemy mieć tendencję do izolowania się lub ukrywania się przed innymi. Tak więc obie strony równania, podobnie jak obie strony skali Wagi, powinny być rozpatrywane od chwili do chwili. Być może najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest to, że jesteśmy istotami relacyjnymi… należymy do siebie tak samo, jak należymy do siebie. To jest definicja rodziny i plemienia, a także ekologii. Nie jestem pewien, jak ekologiczni lub przyjazni dla środowiska kiedykolwiek staniemy się na tej planecie, jeśli nie rozpoznamy również tego poziomu ekologii.
Więc na dzisiaj, tylko dzisiaj, zastanówmy się nad pomysłem, że czasami odważniej jest pozostawić miejsce na autentyczne odpowiedzi między sobą, a następnie zażądać, abyśmy wszyscy chodzili po skorupkach jaj podczas demonstracji współczucie dla osobistej „prawdy” drugiej osoby.
Modlitwa:Naucz nas, jak być dyplomatami naszych szczerych odpowiedzi… nie tylko dyplomatów idei demokracji